Jakie urządzenie rozruchowe dobrać?
Mrozy nie służą, tak nam, jak i naszym pojazdom. Żeby ruszyć przy niskiej temperaturze nasz silnik potrzebuje więcej mocy, niż latem. Energię czerpie rzecz jasna z akumulatora, tyle że ten zimą może być nawet o połowę słabszy, niż zwykle.
Rodzi to oczywisty problem – zimą akumulatory lubią się rozładować. Warto być na taką sytuacją przygotowanym i zaopatrzyć się w urządzenie rozruchowe – booster lub JumpStarter. Pomoże ono uruchomić silnik pojazdu z rozładowanym akumulatorem. Musimy jednak dobrać odpowiednie urządzenie rozruchowe do naszego silnika. Wiele zależy od jego typu, a także pojemności. Ogólnie silniki diesla potrzebują dużo wyższych wartości prądu rozruchowego (ok. 600A), podczas gdy silniki benzynowe zadowalają się najczęściej wartościami rzędu 300A. Wszystko zależy jednak od konkretnego przypadku i nie sposób podać jednej, uniwersalnej wartości. Jak wspomniano, istotna jest również pojemność silnika – im większa, tym silniejszego boostera będzie silnik wymagał do rozruchu. Jeśli wiec posiadamy samochód wyposażony w silnik diesla o dużej pojemności, lepiej zdecydować się na duży booster.
Właściciele aut z małymi jednostkami benzynowymi mogą pozwolić sobie na mniejsze JumpStartery. Niezależnie od typu auta, urządzenie rozruchowe, czy to pełnowymiarowy booster, czy mniejszy JumpStarter to niezbędny element wyposażenia, jaki zawsze warto mieć przy sobie, udając się w podróż.
Ja wożę z bagażniku kable tak jak gaśnicę i apteczkę pierwszej pomocy. Przedmiot niezbędny.